wtorek, 20 stycznia 2015

wszystko i nic

Czasami myślę nad tym wszystkim. Patrzę na to WSZYSTKO z innego punktu widzenia.
Codziennie zadaję sobie pytanie '' Co by było gdyby '' ?
Gdyby co? Gdyby to wszystko się nie zdarzyło? Myślę, że byłoby tak samo tylko bez większej części mnie.
Większej? Ogromnej.
Co by się działo jakby mnie już tu nie było?  Jakby wszystko się skończyło raz na zawsze?
To jest wszystko śmieszne.
Dlaczego zawsze musi się coś zepsuć? Każdy człowiek ma problemy, mniejsze, większe. Dlaczego?
Żeby ich to czegoś nauczyło? Nauczyło czego?
Większość ludzi zatapia swoje problemy w alkoholu. Jest tylu ludzi uzależnionych od tego gówna. Oczywiście nie tylko od tego.
Jedni są od alkoholu, drudzy od narkotyków, niektórzy od pewnej osoby.
Jeżeli nie dasz alkoholikowi się napić, on i tak zrobi wszystko, żeby wypić chociaż szklankę czegoś co ma w sobie ten alkohol.
Są osoby, które nie mogą sobie wyobrazić życia bez jednej osoby. Bez tej, która pokazała im szczęścia, skrawek swojego życia. Spędziła z nami te '' cudowne '' chwile, których i tak już nie ma.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ludzie nie potrafią szanować siebie nawzajem?
Jest tyle tych pytań na które nie ma odpowiedzi.
Trudno jest żyć osobie uzależnionej. Szkoda mi takich. Szkoda mi samej siebie.
Chciałabym wszystko naprawić. To co źle zrobiłam, powiedziałam.
Chciałabym, żeby on był mimo wszystko. Przy nim jest mi lepiej, tak jakby trochę cieplej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz